Biznes cannabis zagraża artystom?

Biznes cannabis zagraża artystom mieszkającym w East Oakland?

Magazyn East Oakland jest punktem zerowym niefortunnego dystansu między sztuką a marihuaną. Ponad 30 artystów spotka się z możliwą eksmisją po tym, jak fundusz inwestycyjny związany z cannabis kupił ich budynek – jedno z najstarszych żywych mieszkań w Oakland.

„Jeśli kiedykolwiek widziałeś pożar lasu, z którego nie da się uciec, ponieważ wszystko dzieje się tak szybko – oto, co to właśnie jest.”

Arthur Monroe opisuje jeden ze swoich abstrakcyjnych obrazów. Widnieje na nim wzorzysty obszar ognia oraz węgla, ale w pociągnięciach pędzla można także zauważyć powstające ruiny.

Wcześniej Monroe namalował scenę zniszczonego siedliska – zaraz po tym, jak dowiedział się, że może zostać eksmitowany. Jego dom jest bogato zamieszkały, posiada oprawione nadruki i portrety starych przyjaciół; pamiątki i rośliny rozciągają się po wysokich murach.

Kiedy Monroe po raz pierwszy zaczął płacić czynsz w 1978 roku, było to puste, drugie piętro magazynu.

Na początku również istniało eksmisyjne złudzenie, ponieważ wynajmowanie powierzchni przemysłowej było nielegalne, więc kiedy miasto dowiedziało się, że mieszka tu Monroe oraz wielu innych artystów, zareagowało wystosowaniem listu, w którym przeczytać można było, iż artyści muszą opuścić teren magazynu. Ale Monroe twierdzi, że dzięki pracy w administratorami miasta, udało stworzyć się pierwszą ofertę mieszkalną dla artystów proto-live.

„Zdali sobie sprawę – to nie są bitnicy, to nie są włóczędzy; wiedzą, co robią – i tak, my wiedzieliśmy co robimy.”

Jednak w 2016 roku miasto wyznaczyło obszar „zielonej strefy”, miejsce, w którym mogą działać firmy produkujące cannabis. Dzielnica została przeznaczona do produkcji żywności i napojów obejmując także obszar z dużą przestrzenią studyjną – w tym dzielnicę artystyczną Jingletown.

Miasto szacuje, iż w „zielonej strefie” znajduje się ponad 25 dozwolonych miejsc do życia/ pracy. Teraz, gdy rekreacyjna marihuana jest legalna, pojawia się wątek, który zapełni te przestrzenie, zatem osoby mieszkające w tej okolicy są teraz na celowniku obecnie rozwijającego się przemysłu.

„Nigdy nie brano nas pod uwagę” mówi Rebecca Firestone, sąsiadka Monroe.

Lokatorzy z Cannery nie wiedzą kiedy nadejdą wezwania do eksmisji, ale Firestone ma nadzieję, że miasto zainterweniuje, zanim to się stanie.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Time limit exceeded. Please complete the captcha once again.


Copyright © CannApteka.pl - medyczna marihuana, olej CBD, THC, informacje.