Millenialsi wybierają marihuanę zamiast alkoholu.
Okazuje się, że coraz więcej millenialsów woli budzić się z odrobiną suchości w ustach od palenia zbyt dużej ilości marihuany zamiast szorstkiego kaca od alkoholu.
Jeśli kiedykolwiek obudziłeś się z zabójczym kacem, który sprawia, że prawie niemożliwe jest przeżycie dnia bez podwójnej dawki aspiryny i kawy, znasz już jeden powód, dla którego młodzi dorośli wybierają konopie indyjskie zamiast alkoholu.
Istnieje jednak wiele innych czynników motywujących, które sprawiły, że konopie indyjskie są preferowanym sposobem socjalizacji dla wielu millenialsów.
Po pierwsze, konopie indyjskie są uosobieniem społeczności. Marihuana sprawia, że zwykle tworzy się coś w rodzaju kółka adoracji i zdecydowanie zachęca ludzi do rozmowy. Niezależnie od tego, czy będzie to twoja ekipa, czy przypadkowi ludzie, bardzo prawdopodobne jest, że pojawi się wspaniała rozmowa oraz dużo śmiechu.
Pokolenie milenijne również wyraźnie określiło swoje preferencje dla piwa rzemieślniczego i wina zamiast upijania się tańszymi napojami. Pod tym względem konopie rzemieślnicze łatwo wpasowują się w ich preferencje, i większość z nich wybiera marihuanę, aby doświadczyć haju.
Studenci college’u pokazują ten rosnący trend, w którym millenialsi wybierają konopie indyjskie zamiast spożywania alkoholu.
W 2016 r. użytkownicy alkoholu na co dzień stanowili 4,3% populacji studentów, podczas gdy w 2017 r. liczba ta spadła o prawie połowę do 2,2%. I to prawie trzykrotnie mniej niż w 1980 roku, kiedy alkohol codziennie piło 6,5% studentów.
To ogólne zjawisko, które nie wykazuje żadnych trendów spadku.
Stwierdzono, że w krajach, w których marihuana jest zalegalizowana, nastąpił 15-procentowy spadek sprzedaży alkoholu. To ogromna liczba. Połącz to z faktem, że millenialsi stanowią największą grupę demograficzną osób zażywających konopie indyjskie. I nie zapominaj, że tylko 25% millenialsów pali samotnie, woląc używać marihuanę w celach towarzyskich.
W badaniu stwierdzono, że:
„Po raz pierwszy trendy w używaniu alkoholu i marihuany znacznie się różnią, co sugeruje, że historyczny związek między tymi dwoma narkotykami może się zmieniać”.
To zupełnie nowy świat i rynek, w którym biorą udział młodzi dorośli, którym zależy na bezpieczniejszym sposobie na haj, kiedy są poza domem.
