Jedna z rodzin staje w obliczu kary więzienia za leczenie napadów padaczki swojego syna w jedyny działający sposób: palenia marihuany.
Aby powstrzymać wyniszczające napady doświadczane przez ich syna, rodzina ze stanu Georgia podawała dziecku marihuanę. Jednak niedawno Division of Family and Children Services przejęło opiekę nad chłopcem i oskarżyło rodziców o lekkomyślne zachowanie. Matthew i Suzeanna Brill nie zaprzeczają, że podawali synowi marihuanę. Zamiast tego twierdzą, że był to jedyny sposób na leczenie ich dziecka, bez względu na to, co mówi prawo.
Opieka społeczna zabrała dziecko Brillom w zeszłym miesiącu. Ze względu na to, że dziecko nie jest pełnoletnie, władze postanowiły nie ujawniać jego danych.
Obecnie, rodzice Matthew i Suzeanna Brill są oskarżani o lekkomyślne zachowanie. Zostali oni aresztowani za podawania synowi marihuany do palenia, co jest nielegalne w stanie Georgia.
Obecnie są dla nieletnich twierdzi, że przebywanie dziecka w domu rodzinnym grozi niebezpieczeństwem małoletniego, jednak rodzice mają zamiar walczyć o odzyskanie syna i uniknięcie kary więzienia.
Dla nas oczywiście sprawa nie powinna w ogóle nastąpić. To chyba oczywiste, że każdy powinien mieć legalny dostęp do lekarstwa, zwłaszcza w przypadku tak wyniszczającej choroby jaką jest ciężka epilepsja. A wy co myślicie na ten temat? Koniecznie dajcie nam znać w komentarzach!