„Mamy cannabis” piszą nagłówki na temat swoich twierdzeń, że palenie marihuany sprawia, iż są one lepszymi rodzicami – „Mamusia potrzebuje jointa tak samo jak potrzebuje kieliszka wina,” mówi jedna z nich. „Czuję, że jestem bardziej skoncentrowana i uważna, kiedy palę marihuanę, daje mi ona energię, której mi na co dzień brakuje”.
I chociaż może to być okej, kiedy opiekujesz się swoimi dziećmi – co samo w sobie jest spornym pomysłem – lekarze twierdzą, że to inna kwestia, kiedy to dziecko inkubujesz.
Stosowanie marihuany podczas ciąży wzrosło, donosi Washington Post, szczególnie aby łagodzić poranne mdłości lub stany lękowe. W raporcie opublikowanym w Columbia University Medical Center wykazano, że 3.9 procent kobiet w ciąży przyznało się do stosowania marihuany w ciągu ostatniego miesiąca.
Oczywiście istnieją pewne uzasadnione medycznie powody, które pokazują, że marihuana daje dziecku ryzyko powikłań, niezależnie od tego, jak stosunkowo nieszkodliwe wydaje się być. Badania są nadal w dużej mierze niewystarczające, ale międzynarodowe badanie wykazało, że istnieje związek między „spontanicznym przedwczesnym porodem” a stosowaniem marihuany podczas ciąży.
„Kobiety, które stosują marihuanę w 20 tygodniu ciąży, mają pięciokrotnie większe szanse na przedwczesny porób niż te, które tego nie robią.”
Oczywiście ważne jest, aby wszystkie obecne odkrycia traktować z przymrużeniem oka, ponieważ nie mamy jeszcze wystarczających testów, które wykazałyby aby była to prawda absolutna.